Boeuf bourguignon

boeuf bourgignon

Kuchnia francuska nie istnieje bez boeuf bourguignon. Jasna sprawa, jest może mnóstwo  bardziej szykownych dań niż wołowina po burgundzku, ale to ona jest dla francuskiej sztuki kulinarnej bardzo reprezentatywna. Łączy dwie wielkie pasje Francuzów – mięso i wino. Do tego nie jest specjalnie trudna w przygotowaniu (chociaż, fakt, czasochłonna). Co więcej, składniki są dość uniwersalne, tak więc w Polsce czy gdziekolwiek indziej nie jest aż tak trudno, aby dzięki boeuf bourguignon zrobić sobie trochę Francji.

O francuskiej kuchni można dużo. Te wszystkie ślimaki, fois gras, pieczone żabie udka, wino, szampan, deska serów…

W kolejnej odsłonie blogerskiego projektu „W 80 blogów dookoła świata” piszemy o kuchniach „swoich” krajów. Bo każdy z nas generalnie ulubił sobie jakiś jeden kąt świata, przeprowadził się tam lub kocha z daleka, czasem zajmuje się uczeniem ichniego języka, a czasem propaguje, zgłębia i komentuje jego kulturę i inne aspekty. Moja Alzacja zajmuje się Francją, jak wiadomo.

Boeuf i składniki

We Francji wystarczy powiedzieć w mięsnym, że potrzebuje się wołowiny na boeuf bourguignon i wiadomo o co chodzi. To taki sam odnośnik jak mięso na gulasz czy pierogi w Polsce. O jakie więc mięso chodzi. Kawałek łopatki, roztbef albo karkówka. Boeuf bourguignon jest znane jako raczej tanie danie, ale im mięso lepsze, tym bardziej się rozpada w gotowaniu i rozpływa w ustach.

Przygotowujemy więc:
– 1 kg mięsa
– 4 marchewki
– 1 cebulę
– 15 dag wędzonego boczku
– 1 l czerwonego wina
– 2 ząbki czosnku
– tymianek
– liście laurowe
– pieprz w ziarnach
– sól

boeuf bourgignon

Bourguignon i przygotowanie

Kroimy mięso w grubą kostkę, marchewkę w grube plastry, cebulę w dość grube piórka i wkładamy do szklanego naczynia. Dodajemy dwa liście laurowe, tymianek, pokrojone dwa ząbki czosnku i zalewamy winem. Zostawiamy w lodówce na 12-24 godziny.

Po czasie macerowania. Odsączamy wino i zostawiamy obok. W garnku (najlepiej żeliwnym, żeby można potem było go wstawić do piekarnika) podgrzewamy oliwę i kilka minut smażymy mięso, tak aby z każdej strony było podrumienione. Nie zdejmując z ognia solimy oraz wkładamy resztę warzyw, które moczyły się w winie oraz boczek pokrojony w niewielkie kawałki. Mieszając gotujemy 5-10 minut. Następnie dodajemy 1-2 łyżki mąki, mieszamy i dalej gotujemy 2-3 minuty. Dodajemy wino, doprowadzamy do wrzenia.

Zestawiamy garnek z ognia i wkładamy do piekarnika. 2-2,5 godziny, ok 160 st.C. Podajemy z ziemniaczkami.

Proste? Proste!

boeuf bourgignon

boeuf bourgignon

Inne francuskie przepisy

Do tej pory pojawiły się na blogu:
magdalenki 
clafoutis
baeckeoffe
tartiflette
gorące kasztany

A Wy? Jakie francuskie dania znacie i praktykujecie w swojej kuchni?

***

Zajrzyjcie na inne blogi, żeby poczytać o kuchniach różnych krajów:

Chiny:
Biały Mały Tajfun Baixiaotai – 12 potraw Yunnanu
http://baixiaotai.blogspot.com/2014/11/12-potraw-Yunnanu.html 

Francja:
Francais-mon-amour – Moje osobiste top 5 kuchni francuskiej
http://francais-mon-amour.blogspot.com/2014/11/moje-top-5-kuchni-francuskiej-w-80.html

Francuskie (i inne) notatki Niki  –  Kuchnia francuska – moja osobista lista „pięciu przebojów”
http://notatkiniki.blogspot.com/2014/11/kuchnia-francuska-moja-osobista-lista.html

Hiszpania:
Hiszpański na luzie – Czosnek w kuchni hiszpańskiej
http://hiszpanskinaluzie.blogspot.com/2014/11/czosnek-w-kuchni-hiszpanskiej.html

Holandia:
Język holenderski – pół żartem, pół serio: Holenderska kuchnia
http://jezykholenderski.blogspot.com/2014/11/holenderska-kuchnia.html

Niemcy:
Blog o języku niemieckim – Dziwne niemieckie dania.
http://dianakorzeb.pl/2014/11/25/w-80-blogow-dookola-swiata-dziwne-niemieckie-dania/ tml

Willkommen in Polschland – Kuchnia niemiecka a sprawa polska
http://polschland.blogspot.com/2014/11/kuchnia-niemiecka-sprawa-polska.html

Niemiecka Sofa – Kuchnia w Niemczech – przepis na Currywurst
http://niemieckasofa.pl/2014/11/kuchnia-w-niemczech-przepis-na-currywurst/

Norwegia:
Morskie opowieści (kulinarne)
http://patinorway.blogspot.com/2014/11/141-morskie-opowiesci-kulinarne.html 

Rosja:
Rosyjskie Śnadanie „bliny, kawior, Łomonosow
http://www.rosyjskiesniadanie.pl/kucharska-sobota/bliny-kawior-lomonosow/

Szwajcarskie Blabliblu – Co można zrobić z sera?
http://szwajcarskie-blabliblu.blog.pl/2014/11/25/co-mozna-zrobic-z-sera/

 Szwecja:
Szwecjoblog – Szwedzka kuchnia? Szwedzkie kuchnie!
http://szwecjoblog.pl/2014/11/szwedzka-kuchnia-szwedzkie-kuchnie.html

Wielka Brytania:
English-at-Tea – Kuchnia Anglii moim okiem
http://english-at-tea.blogspot.com/2014/11/kuchnia-anglii-moim-okiem.html 

English My Way
http://englishmyway.pl/im-dziwniej-tym-lepiej-kuchnia-brytyjska

English-Nook: http://english-nook.blogspot.com/2014/11/w-80-dni-dookoa-swiata-english-cuisine.html

Primo Cappuccino – Jak skutecznie obrzydzić sobie Włochy?
http://www.primocappuccino.pl/kuchnia-wloska-obrzydliwe-potrawy/

Studia, parla, ama
10 rzeczy o kuchni włoskiej, których nie wiedziałeś:
http://studiaparlaama.pl/w-80-blogow-dookola-swiata-10-rzeczy-o-kuchni-wloskiej-ktorych-nie-wiedziales/

 Wietnam:
 Wietnam.info – Kuchnia wietnamska
 http://www.wietnam.info/2014/11/kuchnia-wietnamska.html

Uśmiechnięta Iza
Cześć, jestem Iza! Pomogę Ci poczuć się tu jak w domu. Nieważne, czy przyjechałeś do Francji na wakacje czy na stałe.
W serialu słyszysz francuskie &^%$&,a lektor tłumaczy „ty ananasie!”. Pobierz Mały słownik wyrazów brzydkich, aby rozumieć więcej.

0 Odpowiedzi

  1. Ha, to dobrze kojarzyłam francuską kuchnię z winami wykorzystywanymi nie tylko do bezpośredniego użytku, ale też do przyrządzania potraw 🙂

  2. O kurcze, ale mi się jeść zachciało! Pamiętam moje pierwsze boeuf bourgignon, przyrządzone przez mojego kumpla z Tuluzy. Całe 9 godzin na ledwo pykającym płomyku i przez te 9 godzin musiał mnie odganiać od garnka, bo tak pachniało…! Tylko nie wkładał tego garnka do piekarnika, czyli chyba troszkę inny przepis… Ale chyba muszę sama je przyrządzić, tylko brakuje mi żeliwnego garnka w kuchni….

  3. U mnie też wołowinka się znalazła w zestawieniu- to tylko potwierdza, że kuchnia francuska bez niej nie może istnieć 😉

  4. Mam pytanie co do przygotowania mięs surowych we Francji. To prawda, że preferowane są miesa „odleżane”, to znaczy, że nie sprzedaje się takiej świeżo ubitej wołowiny, ale odczekuje się pewien okres zanim trafia do sklepów?

    1. Dorota, rzeczywiście słyszałam o takim procederze! Podobno mięso kruszeje.. Ale głowy nie dam, czy w takim Carrefourze czy Simply również tak robią. Natomiast jak ktoś kupuje bezpośrednio u jakiegoś małego dostawcy, w niewielkim gospodarstwie (te wsie alzackie.. 😉 ) czy w podobnym kontekście to pewnie często to można spotkać>

      1. Właśnie „kruszeje” to słowo jakiego mi brakowało! Wiem tylko, że z tym procederem spotkałam się we Francji i we Włoszech i absolutnie mi to mięso nie smakowało… już czymś mi trąciło 😉

  5. Wszystko wygląda smacznie i aż chce się biec do kuchni. Niestety nie mam dobrych doświadczeń z wołowiną, nigdy nie wychodzi mi taka jak powinna. Jednak pewnego dnia na pewno podejmę wyzwanie 😉

    Pozdrowienia z Zurychu!
    Szwajcaria moimi oczami

    1. O tak, też mam wrażenie, że wołowina to trudne mięso (pamiętam moje pierwsze steki o smaku i konsystencji podeszwy ;)), ale tu chyba nie ma prawa się nie udać. Z francuskich dań jadłam do tej pory raclette, crêpes, ślimaki, jakiś pasztet z kaczki, croque madame i croque monsieur. Jak widać dania mało wyszukane, ale za to przepyszne. Te bardziej wyszukane, czyli ślimaki i pasztet były niestety słabe, zapewne dlatego, że miejscówka była słaba (zdecydowanie zbyt blisko Wieży Eiffla)

      1. A ja ślimaków nie mogę.. po prostu nie i już. W ogóle za owocami morza nie przepadam – więc odpada mi sporo francuskich dań. Ale może się kiedyś przekonam, smak mi się zmieni, albo jakiś francuski kucharz ugotuje tak, ze nie będę mogła się oprzeć 😉

    2. Ania, jak się wołowina namaceruje i potem długo, dłuuuuugo gotuje/piecze (ale nie że piecze na sucho, ale na przykład w takim winie w żeliwnym garnku) to wychodzi super. Poza tym nie kupuj za chudego mięsa. Moja mama mówi, że powinno być „kleiste”, no.. chodzi generalnie o ten specyficzny tłuszczyk. Jak go nie ma to wychodzi podeszwa i już 😉 Pozdrowienia z Alzacji!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne na blogu

dziękuję

Został ostatni krok…

Sprawdź swoją skrzynkę mejlową i kliknij w potwierdzający link.

Moja Alzacja stosuje pliki cookies. Więcej przeczytasz w polityce prywatności, a w każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień cookies w swojej przeglądarce.

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Zapisz się