Bardzo niecierpliwie czekam na Święta.
Nie tylko dlatego, że bardzo lubię ich atmosferę i to grudniowe oczekiwanie aż nadejdą, kompletowanie prezentów, a w końcu pieczenie i gotowanie na Wigilię. Bardzo kusząca jest również wizja odpoczynku, podsumowania całego roku, planowania kolejnych dwunastu miesięcy.
Święta i to, co się z nimi wiąże, nieustannie pojawiają się z rozmowach, artykułach i audycjach wszelkiego rodzaju przez cały grudzień. A z nimi świąteczne i zimowe słownictwo. Oto kilka kluczowych słówek:
Świąteczne słówka:
un marché de Noël – jarmark bożonarodzeniowy
Francuska tradycja organizowania jarmarków bożonarodzeniowych przez caly grudzień w Alzacji jest wyjątkowo silna. Marché de Noël to przystrojone ulice, stoiska z rękodziełem, grzanym winem, pieczonymi kasztanami i ciepłymi naleśnikami z nutellą, świąteczne koncerty i inne atrakcje. Więcej o jarmarkach.
le vin chaud – grzane wino
Białe, czerwone czy z dodatkiem calvadosu. Zawsze na jarmarkach bożonarodzeniowych.
des marrons chauds – pieczone kasztany
Nie, na Placu Pigalle nikt ich nie sprzedaje 😉 Za to na marchés de Noël, jak najbardziej. Strasznie można sobie nimi poparzyć palce, ale nikogo to chyba nie zniechęca. Można je też zrobić samemu – przepis – są bardzo proste w przygotowaniu.
un emporte-pièce – foremka do wykrawania ciastek
Ciasteczka piekę przez cały rok, ale w grudniu potrajam produkcję. Niedawno na blogu pojawiły się trzy przepisy na oryginalne alzackie bredele, czyli świąteczne ciasteczka. Wszystkie przepisy osobiście sprawdziłam. Mąż i alzaccy goście potwierdzają, że dobre 😉
un pain d’épices – piernik
Alzacja piernikiem stoi. Nie wiem, gdzie indziej znajdziecie sklepy poświęcone w całości przyprawie do piernika. Pierniki można kupić na jarmarkach, albo upiec sobie w domu (przepis na alzacki piernik).
un carrousel – karuzela
Przez cały rok karuzele wplecione są we francuski krajobraz miast, ale w okresie przedświątecznym podobają mi się jeszcze bardziej. Szczególnie podczas spacerów po jarmarku, gdy zapadnie zmrok.
le Noël – Boże Narodzenie
Czyli powód całego grudniowego zamieszania.
un sapin de Noël – choinka
une boulle de Noël – bombka
une crèche – bożonarodzeniowa szopka
We Francji ze względów politycznych ich mniej, ale na przykład w tym roku w Miluzie szopka pojawiła się pod wielką choinką w samym centrum miasta.
un chant de Noël – kolęda, utwór świąteczny
Na filmiku do tego utworu zobaczycie też świąteczną Miluzę i wspomniany marché de Noël.
un cadeau – prezent
Lubicie kupować prezenty pod choinkę? Ja bardzo! Jeśli szukacie pomysłów na upominki dla miłośników Francji, tutaj podsuwam kilka propozycji.
le Père Noël – Święty Mikołaj
Prezenty przynosi Święty Mikołaj oczywiście 😉 Gość ma swoją świtę, pisałam o niej w zeszłym roku.
un réveillon – Wigilia
Tak określa się cały dzień oraz obiad wigilijny.
une huître – ostryga
le foie gras – pasztet strasbourski z gęsich wątróbek
une bûche de Noël – tradycyjne ciasto wyglądające jak rolada
Oto kilka tradycyjnych francuskich dań wigilijnych. Nie żaden barszczyk, pierogi i kluski z makiem.
Swoją drogą.. jedliście kiedyś ostrygi? Smakują Wam? Ja planuję przełamać się po raz pierwszy właśnie w te święta.
8 Odpowiedzi
Ach, ja dawno tak nie tęskniłam za polskimi przysmakami, a na myśl o barszczyku i pierogach aż mi ślinka cieknie 🙂
Polskie specjały są niezrównane! A jeszcze bardziej się je docenia, jak się mieszka za granicą 😉
Och! Owoce morza… do tej pory z tych bardziej wymyślnych to jadłam jedynie omułki i… było to bardzo dziwne uczucie. 🙁 Trochę z zazdrością patrzyłam na znajome Hiszpanki, wysysające zawartość z muszelek, bo wiem, że to całkiem zdrowe i z rozsądku chciałabym móc się zajadać owocami morza zamiast wieprzowiną, no ale cóż, miejsca urodzenia i nawyków z tym związanych człowiek nie wybiera.:) Mam nadzieję, że francuska gęsia wątróbka, na przykład w takim pasztecie strasbourskim, o którym wspomniałaś, posmakuje mi bardziej, jak już będę miała okazję spróbować. :)))
Ja tez z zazdroscia patrze na rodzine mojego meza, ktorzy uwielbiaja owoce morza 😉 Jesli lubisz mocne miesne smaki, to fois gras powinna Ci smakowac 🙂
Super wpis 😉 sporo słów, których nie znałam więc teraz tylko muszę je przyswoić i słownictwo świąteczne będę miała kompletne.:)
Une bûche de Noël, chyba wkradl sie blad do tekstu…
A wracajac do tematu ostryg, kiedy jade do Polski na swieta tesknie za homarem i ostrygami, a kiedy zostaje na swieta tutaj, za pierogami i czerwonym barszczykiem ;))
Racja, gdzies sie akcenty zapodzialy – dzieki za czujnosc!
Prawda, zawsze sie teskni za tym, czego nie ma sie pod reka…