Pokażę Wam Miluzę

Miluza

Jak Wam się podobały kadry z wczorajszego postu Miluza, jakiej się nie spodziewacie? Mulhouse różni się atmosferą od innych miejscowości Alzacji, ale uroku jej nie brak. Dziś oprócz zdjęć trochę Wam o niej opowiem.

Zalety, zalety

W zasadzie razem z S. traktujemy Miluzę jako naszą „sypialnię”, a na wypoczynek i turystyczną rozrywkę jedziemy w teren. Alzacja jest bogata pod tym względem, sami wiecie. W związku z powyższym wcale nam nie przeszkadza, że miasto nie ustanawia kanonów piękna. (Gdyby tak było, życie w nim byłoby również o wiele droższe. Plusik dla Miluzy!)

Sporo tych plusów zresztą. Sympatyczni ludzie i nawet zdarza się, że ktoś tak po prostu zagada w sklepie, urzędzie, czy przy innej niezobowiązującej okazji. Blisko do Bazylei z jednej strony i do Colmar z drugiej (do Strasbourga to też tylko godzina pociągiem). Obfity program kulturalny miasta (karnawał, różne targi i wystawy, koncerty) przez cały rok. Tak jak wspomniałam, przystępne ceny wynajmu. Osobiście lubię Miluzę również za mój zbór, ludzi, których w nim poznałam i chór, w którym śpiewam i z którym niedawno nagraliśmy płytę.

Dla turystów centrum

Sercem Miluzy jest place de la Réunion, główny plac miasta. Wszystkie ważniejsze wydarzenia, od Święta Cebuli po jarmark bożonarodzeniowy odbywają się właśnie tu. W słoneczne dni, jak na załączonym obrazku, Francuzi robią to, co lubią najbardziej, czyli siedzą na terrasses kawiarni i restauracji, jedzą, piją i rozmawiają.

Miluza

Miluza

W jednej z wąskich uliczek (ta uliczka jest całkiem bezpieczna, jako że jest w ścisłym centrum) jest taka ściana, która regularnie zmienia swoje oblicze. Nazywa się le M.U.R. i ma swoją stronę na Facebook’u. Dziś grafika znowu jest inna, ale była zastawiona samochodem, więc nie zrobiłam zdjęcia 😉

le mur mulhouse

le mur mulhouse

Temple Saint-Étienne i jarmarki bożonarodzeniowe

We Francji każde miasto musi mieć swoją katedrę. Połowa z nich nosi nazwę Notre-Dame (Paryż i Strasbourg dla przykładu). Temple Saint-Étienne nie ma co prawda statusu katedry, ale jest najbardziej znaną świątynią Miluzy. Znajduje się na placu de la Réunion, a w okresie jarmarków bożonarodzeniowych odbywa się w niej bardzo dużo koncertów.

Światła jarmarków bożonarodzeniowych, w oddali czerwieni się Temple St-Etienne. Widać też fragment wielkiej choinki.

Zostając w temacie marché de Noël oraz tej samej okolicy. Każdego roku w listopadzie hucznie ogłasza się tegoroczny wzór bożonarodzeniowej tkaniny jarmarku. Następnie budki i standy (oraz cały główny plac ze swoją rzeźbą, fontanną i budynkiem muzeum historycznego) zostają ozdobione tymże. Powód? Hołd dla tradycji, gdyż Miluza przez wieki była ośrodkiem przemysłu tekstylnego.

Dla mieszkańców parki

Czyli to, co w Miluzie lubię szczególnie. Zieleń i natura zajmuje szczególne miejsce w miejskiej hierarchii. Jak mam suchy chleb to idę nad kanałek karmić łabędzie, kaczki i poules d’eau (wikipedia mówi mi, że to kokoszki zwyczajne, ale może mają bardziej zwyczajną polską nazwę?).

Miluza
Mój ulubiony Parc Salvator.
Fontanny. Ta znajduje się w dość ruchliwym punkcie miasta. Bardzo ją lubię.
Ławka aż prosi, żeby się zatrzymać i odpocząć.
Łabędzie. W środku miasta! (Ile to razy widziałam, jak przechodziły przez ulicę.)
Pięknie przycięte tuje (jeśli się moje niewprawne oko ogrodnika nie myli).
Kępy lilii przy jednej z głównych ulic.
Lawenda przy kanałku. Zwyczajny niezwyczajny widok.

Filature czyli Dom Sztuki

Orkiestra symfoniczna Miluzy (Orchestre symphonique de Mulhouse) gra tu regularnie. Wystawiane są sztuki teatralne, organizowane koncerty muzyki klasycznej i popularnej. Plus zaplecze na artystyczne zajęcia dla dzieci. Plus mediateka. A do tego kilka sal przeznaczonych na wystawy fotograficzne, na które wstęp jest zawsze za darmo.

W Filature odbywają się koncerty symfoniczne jak i sztuki teatralne. Czasem można tu spotkać też aktorów polskiej sceny.
Wystawa jest otwarta dla wszystkich, ale tłumów nigdy tu nie ma. Można przyjść i na spokojnie pomedytować sztukę w samotności.
Takie fotele zapraszają, aby zostać tu dodatkową chwilę.

Prawda że przyjemnie?

*

PS. Les amis, więcej turystycznych inspiracji, sprawdzonych adresów i kulturalnych ciekawostek szalenie przydatnych aby zaplanować niezapomniane wakacje w Alzacji znajdziecie w moim przewodniku Wakacje w Alzacji (jedynym przewodniku o Alzacji na polskim rynku).

  • TUTAJ znajdziecie Wakacje w Alzacji w pakiecie podstawowym (trzyczęściowy przewodnik), 
  • a TUTAJ w pakiecie VIP (trzyczęściowy przewodnik z mnóstwem bonusów – tą wersję moi klienci wybierają najczęściej).

baner alzacja

Uśmiechnięta Iza
Cześć, jestem Iza! Pomogę Ci poczuć się tu jak w domu. Nieważne, czy przyjechałeś do Francji na wakacje czy na stałe.
W serialu słyszysz francuskie &^%$&,a lektor tłumaczy „ty ananasie!”. Pobierz Mały słownik wyrazów brzydkich, aby rozumieć więcej.

0 Odpowiedzi

  1. Kokoszki inaczej to przecież kurki wodne 🙂 No a w Twoim obiektywie Miluza nie jest taka szara, jak ją zapamiętałam!

    1. Wiedziałam, że te ptaki MUSZĄ mieć jakąś zwyczajną nazwę.. Merci! Widzę, że fauna i flora nie ma przed Tobą tajemnic (vide Twój wpis o wiosennych kwiatkach) 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne na blogu

dziękuję

Został ostatni krok…

Sprawdź swoją skrzynkę mejlową i kliknij w potwierdzający link.

Moja Alzacja stosuje pliki cookies. Więcej przeczytasz w polityce prywatności, a w każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień cookies w swojej przeglądarce.

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Zapisz się