Powszechnie znana jest wzajemna niechęć Francuzów i Anglików. W brytyjskich oczach Francuz czyli frogeater (żabojad) jest leniwy i nieokrzesany, nie zna języka angielskiego, uprzedzony do wszystkiego, co pochodzi ze Stanów. Jednocześnie francuskie kobiety to same modelki (ubrane w najnowsze kolekcje od Diora i Chanel), które jednak ani się nie czeszą, ani nie golą włosów pod pachami. Francuski zestaw clichés na temat Brytyjczyków są równie bogaty. Przedstawia tych ostatnich jako malkontentów cierpiących na chroniczna niechęć do Francuzów, przesadnie uprzejmych (wandal obiwszy komuś twarz pożegna się mówiąc thank you very much and have a nice day), jedzących byle jaką kuchnię, za to spożywających ogromne ilości alkoholu. Mają do tego dziurawe zęby, ale co dzień o 17tej elegancko siadają przy herbatce i herbatniku.
No cóż. Nie wszyscy muszą się lubić. Czasem jednak mimo animozji trzeba współpracować, a te dwa narody mają na koncie naprawdę spektakularny projekt, którego celem było (sic!) połączenie ich krajów w bardzo dosłowny sposób. Wybudowany wspólnymi siłami tunel pod kanałem La Manche jest najdłuższą podmorską przeprawą na świecie.
Budowa kanału La Manche
O budowie zadecydowały gospodarcze względy, rachunek ekonomiczny i wizja zysku pochodzącego z ułatwionych kontaktów handlowych między Francją a Wielką Brytanią. Hasło do rozpoczęcia prac w 1986 roku wspólnie wydali ówczesna brytyjska premier Margaret Thatcher oraz francuski prezydent François Mitterrand. Budowa rozpoczęła się rok później i trwała 7 lat, pochłaniając w sumie 16 mld euro pochodzących wyłącznie z kieszeni prywatnych inwestorów.
Projekt prowadzony był jednocześnie z dwóch stron. Ekipy brytyjska i francuska kopały każda od strony swojego wybrzeża, tak aby spotkać się w połowie trasy, mniej więcej na osiemnastym kilometrze.
Oficjalne otwarcie Eurotunelu odbyło się 6 maja 1994 roku i od tamtego momentu ruch trasą łączącą Wielką Brytanię z kontynentem europejskim stale rośnie osiągając w 2014 roku 21 milionów osób.
Z Anglii do Francji, z Francji do Anglii
Channel Tunnel , czy Tunnel sous la Manche jak nazywają go Francuzi ma długość 50 kilometrów, z czego 38 kilometrów znajduje się pod wodą na głębokości 45–75 metrów poniżej dna morza. Łączy miejscowości Coquelle (niedaleko Calais) z francuskiej strony oraz Folkestone ze strony brytyjskiej. Podróż trwa 35 minut, czyli około trzy razy mniej niż podróż promem, a pociągi przewożą ciężarówki, samochody oraz oczywiście pasażerów.
Kanał La Manche w znaczny sposób skrócił między innymi czas podróży z Londynu do Paryża. Dzięki pociągom TGV dystans prawie 500 kilometrów można pokonać odtąd w niewiele ponad dwie godziny. Bilety (jak i inne trasy obsługiwane przez TGV) najlepiej kupować z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem. Tak jak przy połączeniach lotniczych, im bliżej daty wyjazdu, tym wyższa cena.
Czy wiedzieliście, że Eurotunel wcale nie był pierwszym pomysłem na połączenie brytyjskiego i francuskiego brzegu? Obejrzyjcie krótki filmik:
Artykuł powstał w ramach akcji pt. Miesiąc Języków organizowanej przez blogerów językowo-kulturowych z okazji Europejskiego Dnia Języków obchodzonego 26 września. W ciągu tego miesiąca na naszych blogach pojawią się wpisy poświęcone różnym krajom, ich językom i kulturze z międzynarodowej perspektywy. Więcej o Miesiącu Językow oraz kalendarz wydarzeń przeczytacie TUTAJ.
W dniu dzisiejszym tematem przewodnim jest Anglia, jej kultura oraz język angielski. A oto lista dzisiejszych artykułów z tej serii:
Angielski
Angielski c2 – Antipodean English
Specyfika języka – Angielskie vs. amerykańskie idiomy
English with Ann – angielski = angielski ?
Head Full of Ideas – COOKIE vs. BISCUIT
W Krainie Deszczowców – Hiberno English czyli irlandzki angielski
Chiński
Biały Mały Tajfun – angielskie zapożyczenia w chińskim
Francuski
Madou en France – Parlez-vous franglais? Frenglish w pigułce
Kirgiski
O języku kirgiskim po polsku – Manas po angielsku, czyli opowieść o niezwykłym tłumaczu
Niemiecki
Niemiecka Sofa – Jak mówi się po niemiecku w anglojęzycznych filmach?
Językowy Precel – Pseudoanglicyzmy w języku niemieckim
Szwedzki
Szwecjoblog – 7 szwedzkich słów, z których śmieją się anglojęzyczni
0 Odpowiedzi
Jechałam w tym roku Eurotunelem przez kanał La Manche do Anglii i myślę, że przeżycie niezwykle interesujące 🙂
Autokar wjeżdża do pociągu, pociąg do tunelu, a tunel pod wodę… I niestety, ale ku rozczarowaniu wody i ryb nie widać ;D Z autokaru wyjść można i oglądać przez okienko czarną nicość. Do robienia zostaje chodzenie, patrzenie, spanie lub czytanie reklam po francusku 😉
A artykuł naprawdę bardzo ciekawy ♥
haha, to by było super fajne swoją drogą, gdyby tak można było przez szybkę ryby oglądać 😉
O tak, byłoby jak łodzią podwodną ;D
Witaj! Trafiłam do Ciebie przez szukanie informacji o kanale, bo w tym roku nareszcie uda mi się zwiedzić trochę Francji, a kanał też od dawna jest moim marzeniem! Ciekawy wpis, trochę historii i praktycznych informacji, dziękuję! Teraz udaję się na buszowanie po Twoim blogu, jako miłośniczka Francji ( i wieczna początkująca we Francuskim) na pewno coś dla siebie znajdę! Pozdrawiam! 🙂
Witaj Emilia! Bardzo miło gościć Cię na blogu 🙂 Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie – zapraszam jak najczęściej 🙂
To skrót myślowy oczywiście 🙂 Do nazwy Eurotunel (oraz Channel Tunnel , czy Tunnel sous la Manche) również się w tekście odwołuję.
Czy wiesz coś na temat kłótni dwóch krajów podczas budowy? Aż wierzyć się nie chce, że mieli się spotkać MNIEJ WIĘCEJ na 18 km. Wydaje mi się, że w wykonaniu Polaków z jakimś innym krajem byłoby to niemożliwe bez kłotni. Kto kopie więcej, kto mniej 😛
Kanał La Manche jest na prawdę rewelacyjny. Nie dość, że można ominąć prom jeśli ktoś cierpi na chorobę morską to jeszcze można oszczędzić czas. 🙂
Co do biletów, to zawsze pamiętam ile było stresu, aby zdążyć na czas 😛
Z tego, co wiem, to nie było kłótni, tylko wyścig, kto dotrze pierwszy 😉 Ponoć wygrali Angole
Bardzo fajne ciekawostki znalazłaś. Jechałam kanałem już kilka razy, ale nigdy jakoś się nie zagłębiłam w szczegóły. Kanał to błogosławieństwo jak jedziemy z Anglii do Polski, skraca czas podróży o jakieś 2 godziny.
Dzięki, Ania. A do PL jedziecie samochodem czy macie jakieś połączenie lotnicze z Francji?
do tej pory odbyliśmy kilka podróży samochodem. Teraz samochód wrócił do Polski i zobaczymy jak to będzie w najbliższe święta.
Dzięki. Budowa imponująca. Chciałbym się kiedyś nim przejechać chociaż jest mi nie po drodze.
Mnie też kusi 🙂 Przy okazji można by pozwiedzać tu i tam
też nie miałam pojęcia, że jest taki młody! Ani – kto zań zapłacił…
Finansowanie mnie osobiście zaciekawiło – bo z jednej strony taki międzynarodowy projekt zarządzony na na szczeblu państwowym, a z drugiej strony ani jeden ani drugi rząd pieniędzy wyłożyć nie miał ochoty. Jednak chyba te animozje, stereotypy, uprzedzenia wzięły górę 😉
Ja niby klaustrofobii nie mam, ale chyba miałabym jakieś jej objawy w przypadku jazdy tym tunelem 😉 Dzięki za bardzo ciekawe informacje!
Cała przyjemność po mojej stronie 😉 Po komentarzach widzę, że każdy się wczuł w te 35min podróży 🙂 Kiedy pisałam artykuł, klaustrofobia nie przychodziła mi wcale do głowy, ale teraz pewnie bym się czuła przynajmniej nieswojo podczas takiej wycieczki 😉
Czytam, czytam i no ile razy mozna czytac jedno zdanie? Ja nie mialam pojecia, ze kanal jest tak krotki. Choc jak dla mnie, to od samego czytania zrobilo mi sie duszno. Ja mam atak paniki nawet w najkrotszym, ale to zapewne wina mojej sis, ktora zamykala mnie w tapczanie 😀
Niby krótki, ale przebyć 38km pod dnem morza, to nie takie byle co 😉 Cały czas się zastanawiam, czy miałabym te ataki paniki, czy nie 😉
Kilka miesięcy temu oglądałam film z Meryl Streep pt „Żelazna dama” i to wtedy dowiedziałam się, że tunel jest taki młody ;). Szczerze powiedziawszy myślałam, że został wybudowany wcześniej. Swoją drogą, ciekawe czy pociąg jadący przez tunel ma okna 😉 i w jaki sposób ładują samochody i ciężarówki, chociaż pewnie tym zajmują się pociągi cargo.
Też mi się wydawało, że tunel jest starszy 🙂 Czy ma okna? Jeśli się jedzie TGV to na pewno 😉 A w pozostałych pociągach (tych, co biorą też ciężarówki i samochody na pokład) w sumie możliwe – słyszałam, że w nich też są przedziały dla pasażerów, więc pewnie i okna są. Inaczej, to ataki klaustrofobii murowane, co ? 😉
No właśnie pierwsze, co kojarzy mi się z kanałem La Manche, to klaustrofobia 😛
haha, ja bym się chętnie przejechała przynajmniej raz 😉
Do tej pory jechałam tunelem tylko raz. Byłam w części dla autokarów i nie było tam żadnych okien. Dobrze, że byłam młoda i głupia, a moja wyobraźnia ograniczona 😉
Teraz tunel to droga dla emigrantów do lepszego życia, którego, w większości przypadków, niestety nie zaznają… Śmierć czeka na nich przy wjeździe do tunelu…
Przy wjeździe? Pourquoi?
Serio nie było okien? Chodziłabym tam po ścianach :P. Chociaż z okanami nie byłoby lepiej, ale może komfort psychiczny byłby lepszy.
Co do uchodźców. Zastanawiam się, jak bardzo ci ludzie muszą być zdesperowani, że decydują się na taką drogę podróży.