Mieszkam w Alzacji i zdawać by się mogło, że to, co polskie zostało 1400 kilometrów stąd. A jednak niemal od samego początku w tym północno-wschodnim regionie Francji czuję się jak w domu. Może to za sprawą bocianów, a może kuchni, która (na pewno za sprawą niemieckich wpływów) często smakuje znajomo. Podobieństwa między Alzacją i Polską pozwoliły mi na pewno na łagodniejsze osiedlenie się na emigracji. Oto parę z nich:
1/ Znajomość języków obcych
Polacy: Języków obcych uczymy się często i chętnie, czym często się tym chwalimy oraz za to nas chwalą. Za część podstawowych kwalifikacji zawodowych uważamy znajomość dwóch języków obcych.
Alzatczycy: W przeciwieństwie do Francuzów z pozostałych regionów Heksagonu, mieszkańcy Alzacji bardzo często uczą się języków obcych. Znają przede wszystkim język niemiecki, dużym powodzeniem – szczególnie wśród młodej generacji – cieszy się angielski, a wszyscy w mniejszym lub większym stopniu mówią do tego po alzacku (jeśli chcecie wiedzieć, o co chodzi, przeczytajcie tekst Język alzacki w pigułce czyli podstawowe słówka dla laika).
2/ Proeuropejskość
Polacy: W referendum z 2003 roku na pytanie o chęć przystąpienia do Unii Europejskiej spośród prawie 60% uprawnionych do głosowania, którzy pojawili się przy urnach, aż 77,45% odpowiedziała twierdząco. Zacytuję również tygodnik Polityka z sierpnia 2014 roku „Proeuropejskość, która jest widoczna w Polsce, została doceniona w Brukseli. Nie byłoby więc sukcesu Tuska bez entuzjazmu Polek i Polaków, którzy obrali i twardo trzymają się proeuropejskiego kursu„
Alzatczycy: Klasyfikowani są jako najbardziej proeuropejscy z Francuzów. Wypływa na to na pewno fakt, że w Strasbourgu, stolicy regionu, znajdują się siedziby europejskich i międzynarodowych instytucji, takich jak Parlament Europejski, Rada Europy oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz francusko-niemieckiej telewizji Arte. Dodatkowo sąsiedztwo z Niemcami i Szwajcarią, a co za tym idzie kontakty międzynarodowe są integralną częścią alzackiej codzienności. Nie da się być tu zamkniętym w pudełku swojego własnego narodu.
3/ Doświadczenia trudnej historii
Polacy: Trzy rozbiory, 123 lata nieobecności na mapie świata, horror dwóch wojen światowych, trudni sąsiedzi i wiele więcej trudnych doświadczeń.
Alzatczycy: Strategiczne położenie Alzacji między Francją i Niemcami, a jednocześnie walory regionu spowodowały, że na przestrzeni wieków była ona przedmiotem sporów, a jej sąsiedzi wyrywali ją sobie z rąk. Znalazłam ciekawy artykuł (LINK), jeśli chcecie zgłębić temat .
4/ Flaga biało czerwona
Polacy: Biało-czerwona.
Alzatczycy: No dobrze, biało-czerwona z domieszką żółtego.
5/ Bociany
Polacy: Mimo postępującej urbanizacji krajobrazu i negatywnego wpływu zmian klimatycznych bocian ma mocną pozycję w polskim krajobrazie. Nie bez przyczyny polskie dzieci znają piosenkę o małej żabce, co się mamy nie słuchała i skończyła w bocianim żołądku.
Alzatczycy: Bocian jest jednym z symboli Alzacji i bez żadnej przesady mogę zaświadczyć, że jeszcze nigdy nie widziałam ich w takiej ilości.
6/ Kapusta kiszona
Polacy: Pierogi z kapustą i grzybami, kapuśniak, gotowana kiszona kiszona, wigilijna kapusta postna. Mówi Wam to coś?
Alzatczycy: Nie dość, że mieszkańcy Alzacji znają kiszoną kapustę i, co było dla mnie dużym zaskoczeniem, to jeszcze sami ją produkują w dużych ilościach. Jedną z najsławniejszych potraw regionalnych jest choucroute alsacienne, czyli kapusta kiszona gotowana na białym winie podawana z kilkoma rodzajami mięs i kiełbas oraz ziemniakami
7/ 6 grudnia, Mikołajki
Polacy: Szóstego grudnia do polskich dzieci przychodzi Mikołaj i zostawia prezenty w skarpecie albo w kapciu przy łóżku.
Alzatczycy: Na Mikołajki Alzatczycy pieką Manale, drożdżowe bułki w kształcie chłopca (o, takie jak TE). W zasadzie poza Alzacją i Lotaryngią nikt we Francji nie obchodzi tego święta.
8/ Okres bożonarodzeniowy zanurzony w lokalnych tradycjach
Polacy: Oprócz tego, że narzekamy na komercję, pcha się w grudniu drzwiami i oknami próbując przede wszystkim jak najdokładniej wyczyścić portfele Polaków, to przyznajcie sami, podczas Bożego Narodzenia i przez cały adwent można doświadczyć naprawdę wyjątkowej atmosfery. Z tymi Świętami wiąże się mnóstwo pięknych tradycji i głębokich myśli o zadumie, przemyśleniu sensu istnienia i nowej nadziei płynącej z narodzin Bożego Syna.
Alzatczycy: Boże Narodzenie w Alzacji to sławne jarmarki bożonarodzeniowe, darmowe świąteczne koncerty w kościołach, spotkania z Mikołajem dla dzieci, warsztaty z pieczenia świątecznych ciastek. Magiczna atmosfera!
9/ 26 grudnia wolny od pracy
Polacy: to przecież drugi dzień Świąt kiedy odwiedzamy rodzinę i świętujemy.
Alzatczycy: to przecież drugi dzień Świąt kiedy odwiedzają rodzinę i świętują.
10/ Poznaj Alzację widzianą polskimi oczami
Jeśli masz ochotę dowiedzieć się, jak Polacy widzą Alzację, zapraszam Cię do lektury gościnnych wpisów z cyklu Alzacja polskimi oczami. O swoich wrażeniach, spostrzeżeniach i doświadczeniach opowiadają Polacy, którzy mieszkają w Alzacji, wypoczywali tu na wakacjach lub z różnych innych powodów spędzili tu dużo czasu.
***
Miesiąc Języków u blogerów językowo-kulturowych
Dzisiejszy wpis jest połączeniem dwóch akcji organizowanych przez blogerów kulturowo-językowych. Z jednej strony Miesiąc Języków z okazji Europejskiego Dnia Języków, czyli artykuły poświęcone językom/kulturom z perspektywy innych języków i kultur, które królowały na naszych blogach przez cały wrzesień. Publikowaliśmy według następującego kalendarza (linki prowadzą do postów, które ukazały się na blogu Moja Alzacja) :
1.09. (wtorek) – angielski
4.09. (piątek) – chiński
7.09. (poniedziałek) – francuski
10.09. (czwartek) – kirgiski
13.09. (niedziela) – niemiecki
16.09. (środa) – rosyjski
19.09. (sobota) – szwedzki
22.09. (wtorek) – włoski
25.09. (piątek) – polski
Z drugiej zaś strony nasza comiesięczna podróż W 80 blogów dookoła świata. W każdy 25 dzień miesiąca wszyscy piszemy na wybrany temat z perspektywy kraju, któremu poświęcony jest nasz blog. Dzisiejszym tematem, który wpisywał się w obie inicjatywy był Język polski z perspektywy wybranego kraju. Lista wszystkich artykułów w tym cyklu to:
Austria:
Viennese breakfast – Polsko-austriacki przekładaniec
Chiny:
Biały Mały Tajfun – Fałszywi przyjaciele
Francja:
Francais-mon-amour – Francuskie zapożyczenia w języku polskim
Moja Alzacja – 10 podobieństw między Polską a Alzacją
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim – Polskie akcenty w języku francuskim
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym- Najsłynniejszy Gruzin w Polsce
Hiszpania:
Hiszpański na luzie – O tym jak i dlaczego Hiszpanie uczą się polskiego
Kirgistan:
O języku kirgiskim po polsku – Polacy w Kirgistanie
Niemcy:
Niemiecki po ludzku: Co Niemcy wiedzą o Polsce? Codziene sytuacje
Językowy precel – Germanizmy w języku polskim
Norwegia:
Pat i Norway – Polska okiem Norwega
Stany Zjednoczone:
PAPUGA Z USA Co Amerykanie wiedzą o Polsce?
Szwecja:
Szwecjoblog – Szwedzkie słowa w języku polskim
Turcja:
Turcja okiem nieobiektywnym: Czy przybył już poseł Lechistanu?
Wielka Brytania:
English with Ann: MAM NEWSA czyli ile angielskiego jest w polskim
Włochy:
Italia… Che meraviglia! – Polacy – włoski punkt widzenia?
Primo Cappuccino – Włoszki, które pokochały Polskę
Studia, parla, ama – Czy wiesz, co mówisz (po włosku)?!
0 Odpowiedzi
A czy alzackie bociany kojarzą się z nadejściem nowego członka rodziny? …bo polskie tak ☺
Alzackie drożdżówki z kruszonką smakują jak polskie! W zeszłym roku jeździliśmy specjalnie na marche du noel na Pola Elizejskie, żeby się nimi zajadać 🙂
Kolejny dobry punkt do kompletu 🙂
Rzeczywiście sporo tych podobieństw! Nie spodziewałam się, że będzie ich aż tyle i że na dodatek będą takie ciekawe. Idę czytać podrzucony przez Ciebie artykuł! 🙂
Bardzo się cieszę, że udało mi się Ciebie zainteresować 🙂
Nie tak mało tych podobieństw i to w bardzo różnych dziedzinach! Kapusta kiszona to zdecydowanie moja ulubiona ciekawostka!
Kiszona to było jedno z tych pierwszych, bardzo przyjemnych zaskoczeń po przeprowadzce 🙂
Jeszcze troche popiszesz o Alzacji, a rzuce ten Hamburg w cholere! Bede Polka mieszkajaca w mojej ukochanej Francji, gadajaca po niemiecku 😀
To taki mały niecny plan 😉
No faktycznie, jak się bliżej przyjrzeć, to sporo tych podobieństw 😉
Ta manala bardzo, bardzo przypomina mi niemieckiego Weckmanna, którego czas nadejdzie już niedługo, na dzień świętego Marcina 🙂
Rzeczywiście – teraz wyguglowałam 🙂 Nie słyszałam wcześniej o Weckermannie 🙂
Wow, ale się tego uzbierało! Ja choruję na kiszoną kapustę z rybą. Niestety nie było mi dane jej ostatnio skosztować, ale okazało się, że jest w Vannes restauracja alzacka, na którą nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi, więc na pewno nadrobię moje kulinarne zaległości 🙂
Muszę zorganizować jakąś petycję, żeby wprowadzić w Bretanii 6 grudnia, a 26 ogłosić dniem wolnym od pracy, bo zazdroszczę 😉
Daj znać, czy restauracja sprostała oczekiwaniom 😉
Bociany, kiszona kapusta i jarmarki świąteczne – starczy by uznać to miejsce za wyjątkowo przyjazne do życia 🙂
Potwierdzam, bardzo przyjemne 🙂
No, może tam bym mogła mieszkać 😉
Podstawowe polskie kryteria spełnione, co? 😉
Kiszona kapusta, twaróg i zsiadłe mleko vel maślanka, to jedzenie, którego nie spodziewam się poza żadnymi polskimi granicami. A jeśli już, to w polskich sklepach. Bardzo pozytywne zaskoczenie! W ogóle po tym wpisie polubiłam Alzację w jednej chwili 🙂
W takim razie Austria zaprasza 🙂
Poza normalnym twarogiem, takim w kostce resztę dostaniesz bez problemu.
Ktoś w ogóle powinien zrobić mapę świata z zaznaczonymi rejonami, gdzie można dostać charakterystyczne polskie produkty! 😉 Dawno temu napisałam o blogu o twarogu – a raczej o tym, że go tu nie mogę znaleźć (bo nie znałam wtedy niemieckich sklepów 😉 ) i dostałam potem międzynarodowy zestaw informacji, gdzie twaróg jest, a gdzie nie ma. Najwyraźniej KAŻDA Polka na emigracji sprawdza dostępność twarogu zaraz po przyjeździe 😉
Pamiętam ten wpis 🙂
@primocappuccino:disqus bardzo się cieszę, bo Alzacja naprawdę da się lubić 🙂 A twaróg można znaleźć u Niemców, mamy do nich niedaleko 😉