Czy Wam też bocian kojarzy się przede wszystkim z polską wsią? Jakie było moje zaskoczenie, gdy po przeprowadzce do Francji okazało się, że Alzatczycy « przywłaszczyli » sobie tak bardzo polskiego ptaka a do tego zrobili z niego jeden z symboli swojego regionu. O powadze sytuacji świadczy choćby to, że na World Expo 2010 w Szanghaju najważniejszym elementem wizualnej identyfikacji Alzacji został właśnie bocian.
Jak widzicie, nieprzypadkowo bocian stal się nowym logo bloga, który do tej pory istniał jako Love for France, a w nowej odsłonie nazywa się Moja Alzacja.
O symbolach Alzacji oraz o wielkich blogowych zmianach opowiem Wam dziś trochę więcej, a alzackiego bociana z wystawy w Szanghaju możecie obejrzeć sobie TUTAJ (warto, bo świetny design).
Symbole Alzacji
Bocian
W Alzacji ich pełno. W niektórych miejscowościach bocianie gniazda znajdują się na dachu niemal każdego domu, a sama na wiosnę czasem kilka razy dziennie widzę przez okno przelatujące bociany. Do tego dodajmy kilka bocianich parków w regionie oraz alzacki park rozrywki dla dzieci, który nazywa się nie inaczej ale właśnie Cigoland (po francusku bocian to une cigogne). Bociany jako wszechobecny element identyfikacji wizualnej regionu też są wszędzie: w dekoracji domów, szyldach hoteli, jako maskotki-pamiątki dla turystów oraz wyszydełkowane na obrusach i ścierkach do naczyń.
Pani w czepku
Kobieca tradycyjna fryzura z charakterystycznym nakryciem głowy przypominającym czarną kokardę znana jest w całej Francji za sprawa opakowań proszku do pieczenia firmy Alsa. W samej Alzacji wizerunek Alzatki w tradycyjnym czepku stal się tak samo popularny jak bocian.
Precel
Wypiek tak samo alzacki jak niemiecki, a słowniki wspominają na ogół obie tradycje pochodzenia tego słowa. Jako symbol Alzacji zakorzenił się tak bardzo, że trafił nawet do oficjalnego logo regionu. Tryumfy popularności święci również lokalna marka Bretzel Airlines bazująca na nowoczesnej interpretacji regionalnych tradycji.
Serce
W Alzacji zobaczycie okiennice z otworami w kształcie serduszek, serca na glinianych misach i zastawach stołowych, obrusy i serwety z wyhaftowanymi alzackimi sercami, przeróżne elementy dekoracyjne do domu i ogrodu właśnie z tym motywem. Nie wspominając o sercach sławnych alzackich pierników każdej wielkości. Alzackie serce również zalicza się do symboli regionu.
Hansi
Rysunki Jean-Jaques’a Waltza, alzackiego rysownika i akwarelisty (1873 – 1951) są nieodłączną częścią alzackiego krajobrazu. Na obrazkach najczęściej pojawiają się alzackie wsie, Alzatczycy z regionalnych strojach, przysmaki alzackiego stołu oraz oczywiście winnice i białe wino (w końcu największą dumą regionu jest alzacki szlak win). Często widać też francuską flagę i barwy narodowe. To znak opozycji wobec niemieckiej opresji z czasów w których tworzył Hansi. (Więcej możecie przeczytać o nim TUTAJ).
Moja Alzacja w miejsce Love for France
Wczoraj blog, do tej pory Love for France, miał swój wielki dzień. Po ponad 2,5 roku istnienia zmienił nazwę na Moja Alzacja, a razem z tym oczywiście adres www i logo.
Skąd pomysł na zmiany?
Nazwa w zasadzie dogania zmiany, które zaszły na blogu już dawno. Przez ostatnie prawie trzy lata Alzacja stała się moim drugim domem i nie ma innego regionu, który pojawia się na blogu tak często (co jest zresztą naturalne, skoro tu mieszkam).
Co się zmienia na blogu?
Nazwa i adres www (dodajcie do ulubionych www.mojaalzacja.pl !). Wieżę Eiffle’a z logo zamieniłam na bociana, blogowe kolory też nieco wydoroślały (róż zmieniła się w dojrzałą czerwień).
Za zmianą stoi jeszcze jeden projekt. Duuuuuuży projekt. Na razie jeszcze trzymam go w tajemnicy, żeby nie zapeszyć, ale nie mogę się doczekać, aż Wam o nim opowiem.
Skąd się wziął bocian w logo?
Po tym jak opisałam Wam symbole Alzacji, już dobrze wiecie.
Jeśli chodzi o wybór logo, to przyznam, że miałam kilka pomysłów i na żaden nie mogłam się zdecydować. Postanowiłam więc spytać o radę czytelników mojego newslettera Francuskie papillotes i odzew jaki dostałam bardzo zdecydowanie przekonał mnie, że bocian jest najlepszym pomysłem.
Bociany to strzał w dziesiątkę. Niepospolite, wzbudzające pozytywne skojarzenia, no i przede wszystkim to pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy w sklepach z alzackimi pamiątkami. Bocian w każdym rozmiarze i na każdym kroku.
Natasza z Placu Francuskiego
Co się nie zmieni na blogu?
Tak jak wspomniałam, zmiany są w zasadzie jedynie formalne. To, co najważniejsze, czyli treść, pozostaje bez zmian. Chociaż może inaczej powinnam to ująć, bo pisanie to ciągła ewolucja, szukanie nowych tematów, szlifowanie warsztatu i dążenie do coraz lepszej jakości. Właśnie to się nie zmieni.
Chcę pisać o tematach, które Was, les amis, interesują i które się Wam przydają. Dalej będę otwarta na Wasze sugestie. Mówcie mi, o czym chcecie czytać. Piszcie na na Facebook’owym fanpage’u. Bardzo cenię też naszą wymianę zdań przez newsletter, który wysyłam w każdy piątek (odpowiadam na każdego mejla, chociaż czasem z opóźnieniem).
*
Les amis, rebranding to duże wyzwanie dla małego bloga. Każdy Wasz komentarz ogromnie się dla mnie liczy, a podawanie dalej blogowych artykułów bardzo pomaga w odzyskiwaniu widoczności w Internecie. Jeśli wesprzecie Moją Alzację, będzie mi ogromnie miło! Pomożecie?
28 Odpowiedzi
Człowiek na chwilę znalazł się off a tu taaaakie zmiany!!! Powodzenia Izo! Nowe logo bardzo mi się podoba 🙂
Dzięki Justyna! 🙂
Nam się podoba BARDZO BARDZO! Wypadałoby nawet dodać, że jest wręcz magnifique ? Lubimy tutaj bywać? Powodzenia!
Czyli nie tyle byliście, co bywacie ^^ Super!
Cudowna musi być ta Twoja Alzacja! Chciałabym zobaczyć serduszkowe okiennice! 🙂
Karolina, znam na to przynajmniej kilka dobrych rozwiązań 😉
Fajnie Iza 🙂 Mam nadzieję, że grono czytelników wzrośnie jeszcze bardziej, a Ty nadal będziesz się realizowała na Twojej stronie (z bocianem :)) – a w konsekwencji raczyła nas ciekawymi treściami!
Dzięki @uczsifrancuskiego:disqus 🙂 Będę się starać z tymi treściami 🙂
Świeżo i wiosennie, a bocian to chyba może być taki piękny pomost łączący Francję i Polskę.. 🙂
Dokładnie, z jednej strony bardzo alzacki, a z drugiej pierwsze skojarzenie to jednak w polską stronę 🙂 I bardzo dobrze.
bocian to świetny pomysł 🙂
cieszę się, że Ci się podoba 🙂
Niech ci ten bociek dużo blogowego przychówku przyniesie 🙂
haha, dzięki!
Zostałam zacytowana! Cieszę się, że mogłam pomóc w wyborze nazwy:-) Trzymam kciuki za Moją Alzację.
Od razu łatwiej było podejmować decyzję 🙂
dzięki, Natasza!
Wszystkiego dobrego na nowej drodze blogowej 😉
Merci!
Super, że się zdecydowałaś na zmianę. Ostatnio byłam trochę nie do życia, ale cieszę się, że udało mi się złapać Twój Ważny Moment.
Wielu Czytelników i powodzenia w tajemnym projekcie ;)!
Dzięki Diana za dobre słowo. Podchodziłam z nieśmiałością do zmian, ale jak już się zdecydowałam, to byłam na 100% pewna, że to dobry krok. A projekt rośnie powolutku 🙂
Jakie piękne kubeczki ;)))))
prawda? :))))
Trzymam kciuki za dalsze rozwijanie bocianich skrzydeł! 😀
PS Bretzel po polsku to czasem nie precel? 😉
Zdecydowanie :>!
haha, hmmmm… ależ OCZYWIŚCIE, że precel 😛 Już poprawiłam to sfrancusczenie (albo zalzatczenie) 🙂
@madouenfrance:disqus – rozwijanie bocianich skrzydeł – ładnie powiedziane 😀
It looks like you had fun! The vineyard photo says it all!
I love vineyards and I love Alsace 😀 Have you been here already?
Not yet to Alsace. So much to see and do!