Nie przesadzę, jak powiem, że grudniowe spacery po jarmarkach bożonarodzeniowych pachną grzanym winem. To najbardziej charakterystyczny zapach dla grudniowej Alzacji. Mocno korzenny, w którym z łatwością można wyczuć cynamon, goździki i anyż.
Smak grzanego wina z alzackich jarmarków balansuje między drażniącą cierpkością a przejmującą słodyczą.
Drugi kontrast to temperatura. Wieczorny chłód sprawia, że bez rękawiczek grabieją ręce, a zetknięcie z parującym kubkiem gorącego napoju jest wrażeniem bardzo intensywnym.
Z ciekawostek:
- na każdym jarmarku bożonarodzeniowym jest przynajmniej kilka budek z grzanym winem. Stoiska na ogół oznaczone są po francusku vin chaud, a niektóre mają napis w języku niemieckim Glühwein
- grzane wino to nie tylko wino czerwone. Równie często przygotowywane jest na bazie białego wina (wiadomo, jesteśmy w końcu w Alzacji 🙂 )
- dla dzieci i niepijących alkoholu też znajdzie się coś dobrego. Na stoiskach z grzanym winem kupić można również grzany sok pomarańczowy albo jabłkowy z przyprawami korzennymi słodzony miodem lub cukrem
- największe jarmarki bożonarodzeniowe co roku produkują nowe specjalne świąteczne kubeczki, w których serwowane jest vin chaud. Kupując grzańca płaci się więc również drobną kaucję za kubeczek (można ją odzyskać oddając kubek po wypiciu, albo zyskać pamiątkę ze spaceru)
Przepis na grzane wino
Alzackie vin chaud z łatwością można przygotować też u siebie w domu. Przepis jest banalnie prosty.
Składniki:
- 750 ml czerwonego wina (na przykład alzackiego Pinot Noir)
- 100 g cukru
- 2 laski cynamonu
- 3 goździki
- 10 ziaren czarnego pieprzu
- 1 gwiazdka anyżu (fr. anis albo badiane)
- skórki z 2 pomarańczy (ja daję całe plastry pomarańczy)
- skórka z 1 cytryny
.
Przygotowanie:
(1) w garnku na małym ogniu przez kilka minut przygrzewaj wino razem z gwiazdką anyżu uważając, aby nie doprowadzić do wrzenia
(2) dodaj pozostałe składniki i pozostaw na ogniu przez kolejne 20 minut
(3) odcedź i podaj gorące
*
Jak widzisz, przepis na grzane wino w alzackim stylu nie ma w sobie nic trudnego. Można go przygotować w domu… ale jeszcze przyjemniej wypić vin chaud na jarmarku bożonarodzeniowym. Przeczytaj TEN TEKST, aby poczuć magię grudniowej Alzacji. A jeśli nabierzesz ochotę na podróż, nie zapomnij zaopatrzeć się w mój przewodnik Moja zimowa Alzacja.
Les amis, lubicie spacery po jarmarkach bożonarodzeniowych? Gdzie byliście i który podobał się Wam najbardziej?
Zdjęcie główne Gaby Dyson z serwisu Unsplash
*