Dziś bardziej fotograficznie. Rezultat niedawnego spaceru.
Square Edmond Cahen, Miluza.
Czytałam kiedyś Tajemnicę dżokera Josteina Gardera. Ten plac zabaw przypomniał mi o tej książce.
Nie ma alejek. Są ślady łap.
Łapy prowadzą do placu zabaw. Świetnego planu zabaw! Labirynt dla małych, drabinki dla dużych. Pod grzybkami mogą schować się najmniejsi.
Dla największych zostają szachy i ping-pong.