Urlop we Francji, kluczowe informacje

urlop we francji

Ile dni urlopu daje nam francuskie prawo pracy? Czy w każdej branży jest tak samo? RTT to urlop płatny czy bezpłatny? Czy mogę wziąć dzień wolny już po miesiącu spędzonym w firmie? Ile trwa urlop macierzyński we Francji?

Różne pytania stawiamy sobie zaczynając pracę we Francji. Wiadomo, każdy kraj ma swoje regulacje i rządzi się swoimi prawami. Mimo, że każda sytuacja jest nieco inna i trudno uniknąć wszystkich niespodzianek, ale warto znać podstawy i naczelne zasady, które rządzą tym tematem. 

W przygotowaniu tego tekstu bardzo pomogła mi facebookowa grupa Emigranci emigrantom: Francja, którą niedawno założyłam. Bardzo sobie cenię charakter tego miejsca, nasze rozmowy, wymianę doświadczeń i chęć pomocy. O samej grupie pisałam więcej TUTAJ.

Ale wracamy do francuskiego urlopu.

Ile dni płatnego urlopu przysługuje we Francji?

Jakiś czas temu napisała do mnie Sandra pytając się, jak to jest z urlopem we Francji. Ile tych dni tak naprawdę jest: dwadzieścia pięć czy trzydzieści?

Oficjalne info przedstawia się tak:

Que le salarié travaille à temps plein ou à temps partiel, il acquiert 2,5 jours ouvrables par mois de travail effectif chez le même employeur, soit 30 jours ouvrables (5 semaines) pour une année complète de travail.

źródło

  • wymiar urlopu dotyczy zarówno pracowników na pełny, jak i na niepełny etat
  • każdy nabywa prawo do 2,5 dnia urlopu za każdy przepracowany miesiąc
  • pełny wymiar płatnego urlopu w ciągu roku to trzydzieści dni, czyli pięć tygodni (jak widać sobota liczona jest jako dzień pracujący), czyli w rzeczywistości mamy dwadzieścia pięć dni roboczych

To jest najbardziej powszechny przypadek. Niemniej trzeba powiedzieć sobie w tym miejscu, że istnieje wiele innych wariantów. Inny wymiar urlopu mają na przykład lekarze, czy funkcjonariusze państwowi, na przykład nauczyciele. Inaczej sprawa się ma u osób samozatrudnionych (jasna sprawa), czyli u wszystkich “liberals”.

Doczytałam się również w tym artykule, że stażyści na umowie intérim również mają prawo do podstawowego urlopu, czyli 2,5 dnia za przepracowany miesiąc, ale nie mogą go zrealizować podczas trwania umowy (o której mówi się une mission). 

Urlop, który wtedy wezmą liczony jest jako bezpłatny. Tak więc podejrzewam, że ekwiwalent za płatny urlop, który im się należy, odbierają w formie pieniężnej na sam koniec umowy.

Co to jest RTT?

RTT to skrót od réduction du temps de travail, czyli skróconego czasu pracy, prawa, które zostało ustanowione w 1998 i 2000 (lois Aubry) skróciły tydzień pracy z trzydziestu dziewięciu do trzydziestu pięciu godzin. 

Firmy mogą jednak zdecydować, że ich pracownicy nadal pracują trzydzieści dziewięć godzin, a nawet więcej. W takim przypadku nadgodziny rozliczane są w formie urlopów zwanych właśnie RTT albo pieniężnego ekwiwalentu.

Więcej o RTT przeczytacie tutaj.

praca we Francji
źródło: Unsplash

Biorę urlop kiedy chcę? Czy nie?

To, co mnie zaskoczyło, gdy zaczęłam pracować we Francji to sposób naliczania urlopu. Bo “ile” to już wiemy, ale ważne jest jeszcze “jak”. 

Litera prawa mówi:

L’année complète de travail est déterminée à partir d’une période de référence, fixée du 1er juin de l’année précédente au 31 mai de l’année en cours. Cependant, des dates différentes peuvent être fixées par accord d’entreprise ou d’établissement (…).

źródło

Czyli: pełny rok pracy rozliczany jest względem okresu odniesienia ustalonego od 1 czerwca roku poprzedniego do 31 maja bieżącego roku. Jednocześnie, daty te mogą różnić się w zależności od firmy lub placówki.

W praktyce oznaczało to dla mnie, że gdy pracowałam w pewnej alzackiej firmie produkcyjnej, mój pierwszy urlop mogłam wziąć dopiero po 31 maja (zaczęłam pracę w grudniu). Jeden czy dwa dni, których potrzebowałam wcześniej (a zgodnie z wyliczeniami – 2,5 dnia za przepracowany miesiąc – mi się już należały), zostały policzone jako urlop bezpłatny.

Drugą ciekawostką na temat wykorzystania swojego urlopu było to, że wszyscy pracownicy firmy mieli z góry wyznaczone trzy tygodnie wakacji, które MUSIELI wziąć jako wolne, gdyż firma w tym czasie zamykała swoje podwoje robiąc sobie przerwę wakacyjną. Taka sytuacja dotyczy większości firm produkcyjnych i fabryk we Francji.

Gdy rozmawialiśmy o urlopach w grupie Emigranci emigrantom: Francja, ktoś napisał między innymi:

U nas umowa CDI i tez urlop 25 dni licząc soboty, firma jest duża, więc robią grafik lub narzucają urlopy, u nas jest dwa tygodnie na wiosnę, dwa tygodnie latem i reszta na jesień, jeśli jest dużo nadgodzin to wtedy można mieć więcej urlopu.

Ale bywają również pracodawcy bardziej liberalni w tej kwestii:

Ja mam kompletnie odmienne doświadczenie z urlopem we Francji. Mój mąż, inżynier informatyk, w poprzedniej firmie miał 25 dni urlopu i ok. 10 dni tzw. RTT. Brał, kiedy chciał.

urlop we Francji
Źródło: Unsplash

Urlop macierzyński i – kolejny – szok kulturowy

Skoro już o urlopach mowa… jest jeszcze jeden typ urlopu. Bardzo ważny. Urlop macierzyński.

Co jak co, ale silny jest w świecie wizerunek Francji jako kraju, który bardzo dba o swoją politykę prorodzinną. Charakterystyczny model rodziny francuskiej to w końcu 2+3. Rzeczywiście, państwo aktywnie angażuje się w tą problematykę i dla rodzin wielodzietnych przeznacza się co roku bardzo duży budżet wsparcia. I to jest dobra rzecz.

Mając to w pamięci jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że pełny wymiar urlopu macierzyńskiego we Francji to zaledwie szesnaście tygodni. W tym sześć tygodni przeznaczonych na końcówkę ciąży oraz dziesięć po porodzie. 

Jak to, tylko dziesięć tygodni w domu z noworodkiem?

Tak właśnie jest. W żłobkach pełno jest takich dwu i pół miesięcznych maluchów, które cały dzień czekają, aż mama wróci z pracy. 

Długość urlopu macierzyńskiego różni się natomiast w zależności od charakterystyki ciąży (przy ciąży mnogiej albo zagrożonej sprawa wygląda oczywiście inaczej), oraz od ilości dzieci w rodzinie (im więcej dzieci, tym dłuższy urlop).

Les amis, mam nadzieję, że informacje z artykułu Wam się przydadzą. A może macie już doświadczenia w temacie urlopów we Francji? Napiszcie!

Foto główne: Chen Mizrach on Unsplash

Uśmiechnięta Iza
Cześć, jestem Iza! Pomogę Ci poczuć się tu jak w domu. Nieważne, czy przyjechałeś do Francji na wakacje czy na stałe.
W serialu słyszysz francuskie &^%$&,a lektor tłumaczy „ty ananasie!”. Pobierz Mały słownik wyrazów brzydkich, aby rozumieć więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne na blogu

dziękuję

Został ostatni krok…

Sprawdź swoją skrzynkę mejlową i kliknij w potwierdzający link.

Moja Alzacja stosuje pliki cookies. Więcej przeczytasz w polityce prywatności, a w każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień cookies w swojej przeglądarce.

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Zapisz się