Pan od francuskiego to charyzmatyczna postać w Internecie oraz poza nim. Uczniowie jego stacjonarnych zajęć na warszawskim Mariensztacie nie mogą doczekać się kolejnych zajęć, a pokaźna społeczność osób obserwujących go w mediach społecznościowych i czytających jego bloga to wierni fani. Wszystko co robi, wydaje się być jednocześnie intrygująco spontaniczne oraz doskonale przemyślane. Od aktorsko odgrywanych scenek na snapie po zajęcia o nazwach, na dźwięk których ma się ochotę zapisać się na wszystkie.
Dziś Jacek Mulczyk-Skarżyński, czyli Pan od francuskiego zdradza kilka sekretów na skuteczne i elektryzujące lekcje francuskiego.
*
Jacku, z jednej strony dużo Cię widać w internecie, ale mimo wszystko pozostajesz dla mnie postacią bardzo tajemniczą. Jak zaczęło się Twoje zauroczenie Francją i językiem francuskim?
To wszystko przez korek od szampana! W czasie II wojny światowej, moja babcia została deportowana z całą rodziną do Francji. Tam mieszkała przez kilka lat, chodziła do szkoły, tańczyła… Pewnego dnia zauważył ją generał de Gaulle i po występie podarował jej korek od szampana. Pytałem się babci, czy coś więcej z tego wynikło, ale żadnych pikantnych szczegółów. Może i lepiej, bo dzięki tej niedokończonej historii w mojej rodzinie pozostał ogromny sentyment do Francji, coś w rodzaju nieprzeżytej nostalgii. Babcia korek wyrzuciła, a ja jako jedyny w rodzinie postanowiłem uczyć się francuskiego. Z ogromną pasją! Nie wiedziałem jeszcze, że tak bardzo ukształtuje to moje życie.
Pamiętam, że na początku Twój blog nazywał się “Francuski jest sexy”. Skąd wziął się pomysł, aby go pisać?
Pracowałem wtedy jeszcze w szkole językowej i chciałem dzielić się moją pasją do francuskiego nie tylko z moimi uczniami. Najpierw powstała moja strona na Facebooku (to był 2012 rok!), a potem blog, który rzeczywiście nazwałem „francuski jest sexy” – chyba sama przyznasz, że język francuski zasługuje na swoją reputację… 😉 Teraz blog jest połączony z moją stroną, dzięki czemu masz już wszystko w jednym miejscu: artykuły o języku i kulturze, porady, filmy i zeszyty ćwiczeń, a także informacje o kursach, które prowadzę w mojej Oranżerii.
Często polecam Cię moim czytelnikom i kursantom mówiąc, że prowadzisz najciekawsze stacjonarne zajęcia z francuskiego w Warszawie. Co jest sekretem uczenia języka obcego tak, aby uczniowie nie mogli doczekać się na kolejne zajęcia?
Wiele osób pyta się mnie, jak to robię. Niektórzy nauczyciele proszą o szkolenia; są też tacy, którzy chcieliby zrobić z mojej szkoły franczyzę… Ja wtedy powtarzam, że Pan od francuskiego jest tylko jeden i nie da się skopiować czyjejś osobowości – bo właśnie ona powoduje, że moi uczniowie nie mogą się doczekać kolejnych zajęć. Powiem ci, że ja sam się nie mogę doczekać! Uczę tak jak sam chciałbym być uczony i ciągle szukam nowych wyzwań. Rok temu zorganizowałem „Najdłuższą lekcję francuskiego”, która trwała 12 godzin. W tym roku pobiłem swój rekord dodając jeszcze jedną godzinę. Domyśl się, co będę robił w 2020! Jutro natomiast zaczynam najbardziej intensywny kurs dla początkujących, jakiego jeszcze nigdy nie prowadziłem w swojej dziesięcioletniej karierze: 49 h francuskiego przez jeden tydzień! Posiadanie własnej szkoły to dla mnie możliwość realizowania najśmielszych fantazji, a jedynym ograniczeniem jest tylko czas – nieraz mówię, że chętnie wydłużyłbym dobę o kilka godzin.
Czy wakacje są dla Ciebie sezonem ogórkowym (ludzie przecież wyjeżdżają na urlop i od książek trzymają się z dala) czy wręcz przeciwnie?
Moja Oranżeria działa przez cały rok, a wakacje są świetną okazją, żeby uczyć się języka w inny sposób niż zwykle. Dlatego też oferuję specjalne kursy, których daty możesz łatwo dopasować do swoich wakacyjnych planów. Organizuję też mnóstwo warsztatów gramatycznych i leksykalnych, a także wyjątkowe wydarzenia takie jak „Noc francuskiego” czy „Ikony Francji: od Marianny do Brigitte Macron”. Wakacje to czas wielu ciekawych projektów. Planuję też nakręcić nowy film na YouTube.
Twoje snapy to już legenda, a scenki rodzajowe (pojawiają się m.in. na Twoim instagramowym profilu), które odgrywasz ucząc potocznych i bardzo praktycznych wyrażeń, nie mają sobie równych. Marzyłeś może kiedyś o aktorstwie?
Oczywiście! Pochodzę z teatralnej rodziny, więc całe dzieciństwo spędziłem w teatrze i (wbrew rodzicom) chciałem być aktorem. Jednak w trakcie przygotowywania się do egzaminu do szkoły teatralnej, przemyślałem wszystko i postawiłem na francuski. To był dobry wybór, bo na romanistyce mogłem dalej zajmować się sceną: grałem w spektaklach po francusku, a w pracy magisterskiej badałem sztuki mojego ulubionego quebeckiego autora. Nadal mogę realizować się aktorsko przy nagrywaniu wspomnianych przez Ciebie filmików, co sprawia mi ogromną radość. Do Oranżerii przychodzą też aktorzy i wokaliści, którym pomagam przygotować się do francuskojęzycznych projektów. Powiedziałbym więc, że jako Pan od francuskiego mam więcej styczności ze sztuką niż mogłoby się wydawać.
Jak najskuteczniej nauczyć się francuskiego? Kilka rad dla początkujących od Pana od francuskiego.
Gdybym miał przedstawić przepis na sukces językowy to brzmiałby on: znajdź dobrego nauczyciela, otwórz swój umysł, ucz się, zadawaj pytania, ucz się, nie wstydź się, ucz się, odpoczywaj, ucz się i żyj. Wszystkiego da się nauczyć, najważniejsze to dać się zauroczyć.
Wiele praktycznych rad umieściłem na mojej stronie, w dziale „Porady”. Dowiesz się tam m.in. „Czy można nauczyć się języka od początku samodzielnie?” , jakie są „Złe nawyki ambitnych uczniów” oraz „Jak się uczyć na intensywnym kursie językowym?”
Co Twoim uczniom sprawia najwięcej trudności we francuskim? Co im radzisz, jak pokonać tę przeszkodę?
Każdy język obcy jest trudny dopóki jest nam obcy. Im bardziej go poznajemy i się z nim zaprzyjaźniamy, tym bardziej go rozumiemy i jest nam łatwiej. Na niektóre rzeczy potrzeba czasu, więcej lub mniej, w zależności od nas samych. Statystycznie połowa osób rzuca kurs w pierwszym roku nauki. Powodów jest wiele, ale sposób na ich pokonanie jeden – rzeczywiste zainteresowanie. Nie musisz mieć od razu pasji do francuskiego, na początku wystarczy twoje marzenie i chęć jego realizacji. Jeżeli naprawdę podoba ci się ten język, to spojrzysz na niego jak na osobę, z którą randkujesz – przymkniesz oko na pozorne trudności i dasz się pociągnąć w nieznane. Nauka języka obcego jest taką przygodą, która może zmienić całe twoje życie.
*
Les amis, jeśli chcielibyście zadać pytanie Jackowi, to komentarze są do Waszej dyspozycji 🙂
***
Teksty na blogu, które mogą Cię zainteresować:
13 wskazówek jak rozgadać się po francusku
Francuska klawiatura AZERTY (wreszcie) bez tajemnic
10 francuskich podcastów do nauki języka
*
2 Odpowiedzi