Ten dzień musiał w końcu nadejść, sierpniowa cisza na blogu powoli się kończy. Wracam z wakacji!
Będzie mi brakowało spania do oporu; wakacyjnego słońca; świadomości, że nic nie muszę, a wszystko mogę; wędrującego palca po mapie poszukującego, gdzie by się wybrać na wycieczkę kolejnego dnia. Było pięknie!
Zwiedziłam kawał Alzacji i na blogu będę Wam opowiadać o nowych miejscach, które odkryłam. Tymczasem, w pierwszym powakacyjnym poście wysyłam Wam alzackie pocztówki z wakacji. Dziś jeszcze świętujemy lato, a la rentrée z pracą, obowiązkami i agendą wypełnioną po brzegi może poczekać do jutra.
Spacery przez winnice są najlepsze na świecie:
Między innymi dzięki winogronom, którym zrobiłam niezliczoną ilość zdjęć:
W alzackich wioskach wchodzisz w podwóreczko i przepadasz na kwadrans..
Do tej pory „małomiasteczkowy klimat” niekoniecznie rymował się ze słowem „pięknie”. O Obernai na pewno Wam jeszcze na blogu opowiem.
Pochmurny Strasbourg, ale piękny jak zawsze. Po raz pierwszy zwiedzaliśmy go na rowerach.
Zwiedziliśmy również muzeum cukierków (Confiserie des Hautes Vosges). Odnalazłam smak prawdziwych landrynek z dzieciństwa!
Jezioro Titisee leży co prawda w Niemczech, ale to jedynie godzina – półtorej jazdy samochodem z Miluzy. Kiedyś wspominałam o nim na blogu (TUTAJ)
*
PS. Les amis, więcej turystycznych inspiracji aby zaplanować niezapomniane wakacje w Alzacji znajdziecie w moim przewodniku Wakacje w Alzacji (jedynym przewodniku o Alzacji na polskim rynku).
- TUTAJ znajdziecie Wakacje w Alzacji w pakiecie podstawowym (trzyczęściowy przewodnik),
- a TUTAJ w pakiecie VIP (trzyczęściowy przewodnik z mnóstwem bonusów – tą wersję moi klienci wybierają najczęściej).
*
0 Odpowiedzi
Już widzę, że będę tuptać na samą myśl o wpisie z Obernai ;), uwielbiam Fachwerk!
Bardzo się cieszę 🙂 A Fachwerk w Alzacji jest wszędzie! Marzę sobie o takim małym domku z muru pruskiego, wymalowanym na niebiesko albo w ciepłej czerwieni.. ^^
Pocztówki wspaniałe, ale chyba całe takie wakacje w Alzacji były :-D. Pozdrawiam.
Bardzo mi się podobało, to prawda 🙂 Jeszcze przez długi czas będę o tym wspominać na blogu 😉
Przepiękne zdjęcia, bardzo przyjemny artykuł 🙂 😀
Merci beaucoup! 🙂
Jak zawsze, az milo sie czyta i te piekne foteczki. Zazdroszcze szczerze takich wakacji. Pozdrawiam Gosia.
Merci! Wraz z Alzacją zapraszamy w któreś lato 🙂